Witam
W ostatni weekend troszkę zaszalałam z zakupami kosmetycznymi .
Oto co kupiłam. :)
Moja ulubioną drogerią w Brukseli jest DI. Zawsze tam zajdę znajdę coś dla siebie .
Tym razem zdecydowałam się na :
EVOLUDERM ŻEL POD PRYSZNIC NAWILŻAJĄCY DO SKÓRY SUCHEJ I ZNISZCZONEJ Z GLICERYNA 500 ml
CENA: 3,99 euro
LE PETIT OLIVIER SZAMPON PIELĘGNACYJNY Z OLIWĄ Z OLIWEK DO WŁOSÓW SUCHYCH I ZNISZCZONYCH 250ml
CENA: 3,79 euro
MAYBELLINE PODKŁAD DREAM CREAMY FOUNDATION NUMER 32 GOLDEN 14g
CENA : 7,99 euro
MAYBELLINE TERRE INDIENNE PUDER BRĄZUJĄCY Z RÓŻEM NUMER 09 GOLDEN TROPICS 16g
CENA : 9,99 euro
OLAZ ( OLAY ) TOTAL EFFECTS 7 W 1 KREM NA DZIEŃ 50 ml
CENA: 7,99 euro
HEROME ŻEL ZŁUSZCZAJĄCY DO SKÓREK 10 ml
CENA: 8,99
W sklepie KRUIDVAT kupiłam :
DOVE DERMA SPA BALSAM DO CIAŁA 200 ml
CENA: 3,99 euro
DOVE ANTYPERSPIRANT W KREMIE 50 ML
CENA: 2,49 euro
NIVEA Q10 KREM PIELĘGNACYJNY POD OCZY 15 ml
CENA: 8,99 euro
Będąc w galerii handlowej zauważyłam nowy sklep firmowy z kosmetykami markii FLORMAL.
Pierwszy raz spotkałam się z tą marka i dlatego kupiłam na wypróbowanie 3 lakiery do paznokci oraz kredkę do oczu.
- Flormal Feather Look numer F02 Purple Martin w cenie 1,99 euro
- Flormal Feather Look numer F06 Pigeon w cenie 1,99 euro
- Flormal Nail Enamel numer 344 Willow Bunch w cenie 1,99 euro
- Flormal Kredka do oczu Ultra Nude również w cenie 1,99 euro
W YVES ROCHER kupiłam:
Szablony do zdobienia paznokci 25 szt za 2,95 euro i od razu mogę powiedzieć że są beznadziejne , ponieważ wczoraj już ich używałam i są do niczego.
Natomiast w sklepie CARREFOUR zdecydowałam się na;
MONOI ODŻYWKA GŁĘBOKO NAWILŻAJĄCA Z OLEJKU KOKOSOWEGO 50ml
CENA: 1,99
DMP PROVENCE MASECZKA NA TWARZ W PŁACIE RELAKSUJĄCA O ZAPACHU LAWENDY
CENA: 2,99 EURO
Trochę się tego nazbierało , ale dzięki temu będę miała co testować aby podzielić się z Wami moimi opiniami.
Jeżeli znacie któreś z tych produktów , to poproszę o Waszą opinię w komentarzach.
:)
Kobiecy Świat według Natalii
środa, 1 czerwca 2016
wtorek, 31 maja 2016
CIEN Kolorówka z Lidla
Witam
Będąc jakiś czas temu na cotygodniowych zakupach w Lidlu , pierwszy raz zauważyłam że mają w sprzedaży kosmetyki do makijażu.
Było to dla mnie bardzo wielkim zaskoczeniem.
Ceny tych kosmetyków nie były wysokie , dlatego zdecydowałam się na wypróbowanie dwóch produktów.
CIEN POMADKA DO UST NUMER 11 FUCHSIA PINK
CENA: 1,99 euro
Pomadka ma bardzo delikatną konsystencję .
Kolor jest ładny , intensywny i mocno na pigmentowany.
Pomadka dość długo utrzymuje się na ustach i nie rozmazuje się.
Niestety ja mam lekko suche usta i ta pomadka bardzo to podkreślała ,przez co usta nie wyglądały zbyt dobrze
Zapach jest dość przyjemny , lekko kokosowy lecz po dłuższym trzymaniu produktu na ustach zaczyna lekko przeszkadzać .
CIEN PODKŁAD DO TWARZY NUMER 020 NATURAL BEIGNE
CENA: 2,99 euro
Pierwszym małym minusem tego produktu jest to że podkład nie ma na opakowaniu opisu do jakiego typu cery jest przeznaczony.
Jego konsystencja jest lekka , kremowa , dzięki czemu dobrze się rozprowadza.
Niestety podkład słabo kryje i nie zakrywa niedoskonałości na skórze , a suche skórki jakie mamy dość mocno podkreśla.
Podkład nie utrzymuje się długo , więc z całonocną imprezą na pewno sobie nie poradzi. Po 2-3 godzinach nie ma prawie po nim śladu.
Zapach podkładu jest ciężki , nieprzyjemny , chemiczny. Dla mnie zapachem przypomina stare podkłady jakie kiedyś były dostępne na rynku.
Będąc jakiś czas temu na cotygodniowych zakupach w Lidlu , pierwszy raz zauważyłam że mają w sprzedaży kosmetyki do makijażu.
Było to dla mnie bardzo wielkim zaskoczeniem.
Ceny tych kosmetyków nie były wysokie , dlatego zdecydowałam się na wypróbowanie dwóch produktów.
CIEN POMADKA DO UST NUMER 11 FUCHSIA PINK
CENA: 1,99 euro
Pomadka ma bardzo delikatną konsystencję .
Kolor jest ładny , intensywny i mocno na pigmentowany.
Pomadka dość długo utrzymuje się na ustach i nie rozmazuje się.
Niestety ja mam lekko suche usta i ta pomadka bardzo to podkreślała ,przez co usta nie wyglądały zbyt dobrze
Zapach jest dość przyjemny , lekko kokosowy lecz po dłuższym trzymaniu produktu na ustach zaczyna lekko przeszkadzać .
CIEN PODKŁAD DO TWARZY NUMER 020 NATURAL BEIGNE
CENA: 2,99 euro
Pierwszym małym minusem tego produktu jest to że podkład nie ma na opakowaniu opisu do jakiego typu cery jest przeznaczony.
Jego konsystencja jest lekka , kremowa , dzięki czemu dobrze się rozprowadza.
Niestety podkład słabo kryje i nie zakrywa niedoskonałości na skórze , a suche skórki jakie mamy dość mocno podkreśla.
Podkład nie utrzymuje się długo , więc z całonocną imprezą na pewno sobie nie poradzi. Po 2-3 godzinach nie ma prawie po nim śladu.
Zapach podkładu jest ciężki , nieprzyjemny , chemiczny. Dla mnie zapachem przypomina stare podkłady jakie kiedyś były dostępne na rynku.
poniedziałek, 30 maja 2016
Czy zawsze dobry produkt musi być drogi ?
Witam
Dzisiaj przygotowałam dla Was post na temat tanich lakierów do paznokci.
Będą to chińskie lakiery zakupione na ryneczku oraz lakiery ze sklepu Primark.
Czy zawsze dobry produkt musi być drogi ?
Zaraz się przekonamy . :)
Chińskie lakiery markii M kupiłam na ryneczku w cenie 1 euro za sztukę.
Za tak niska ceną nie spodziewałam się po tych lakierach zbyt dobrej jakości.
Jednak bardzo miło się zaskoczyłam.
Lakiery mają bardzo ładne , intensywne kolory. Bardzo dobrze kryją .
Już jedna warstwa pozostawia zadowalający efekt , a po nałożeniu dwóch efekt jest rewelacyjny.
Mają bardzo dobry pędzelek dzięki któremu dobrze i łatwo się aplikują.
Lakier utrzymuje się na paznokciach ok 4 dni więc jak na tą cenę nie jest źle.
Czas wysychania lakierów , również jest zadowalający.
Jak dla mnie te lakiery mają dwa małe minusy.
Pierwszym jest zapach. Czuć w nich ocet. Lecz da się to jeszcze wytrzymać .
Natomiast drugim minusem jest to że lakiery mimo że są dobrze zakręcone dość szybko gęstnieją i wysychają.
Ale mimo wszystko daję tym lakierom duże TAK .
Drugimi tanimi lakierami jakie wypróbowałam są lakiery PS z Primarku.
Za zestaw 4 lakierów zapłaciłam 2,50 euro.
Te lakiery są dużo gorsze od poprzednich. Są bardzo słabo na pigmentowane.
Mają bardzo rzadką konsystencję przez co ich nakładanie nie jest łatwe.
Lakier jest tak rzadki że spływa z pędzelka co jest dość denerwujące.
Bardzo słabo kryje i nawet po nałożeniu dwóch warstw nadal są prześwity na płytce paznokcia.
Po nałożeniu na płytkę są widoczne paski które zostawia lakier przy malowaniu , co nie wygląda zbyt estetycznie.
Zapach jest normalny ,jak w większości lakierów. Lakier schnie dość szybko.
Co do trwałości lakieru nie powiem ile się utrzymuje , ponieważ po pomalowaniu paznokci tymi lakierami , płytka wyglądała tak brzydko że została od razu zmyta.
Co do tych lakierów zdecydowanie jestem na NIE.
Moim zdaniem dobre lakiery nie muszą być drogie , markowe ponieważ niektóre lakiery tanie w niczym nie odbiegają jakością od tych drogich. Więc nie zawsze warto przepłacać.
Dzisiaj przygotowałam dla Was post na temat tanich lakierów do paznokci.
Będą to chińskie lakiery zakupione na ryneczku oraz lakiery ze sklepu Primark.
Czy zawsze dobry produkt musi być drogi ?
Zaraz się przekonamy . :)
Chińskie lakiery markii M kupiłam na ryneczku w cenie 1 euro za sztukę.
Za tak niska ceną nie spodziewałam się po tych lakierach zbyt dobrej jakości.
Jednak bardzo miło się zaskoczyłam.
Lakiery mają bardzo ładne , intensywne kolory. Bardzo dobrze kryją .
Już jedna warstwa pozostawia zadowalający efekt , a po nałożeniu dwóch efekt jest rewelacyjny.
Mają bardzo dobry pędzelek dzięki któremu dobrze i łatwo się aplikują.
Lakier utrzymuje się na paznokciach ok 4 dni więc jak na tą cenę nie jest źle.
Czas wysychania lakierów , również jest zadowalający.
Jak dla mnie te lakiery mają dwa małe minusy.
Pierwszym jest zapach. Czuć w nich ocet. Lecz da się to jeszcze wytrzymać .
Natomiast drugim minusem jest to że lakiery mimo że są dobrze zakręcone dość szybko gęstnieją i wysychają.
Ale mimo wszystko daję tym lakierom duże TAK .
Drugimi tanimi lakierami jakie wypróbowałam są lakiery PS z Primarku.
Za zestaw 4 lakierów zapłaciłam 2,50 euro.
Te lakiery są dużo gorsze od poprzednich. Są bardzo słabo na pigmentowane.
Mają bardzo rzadką konsystencję przez co ich nakładanie nie jest łatwe.
Lakier jest tak rzadki że spływa z pędzelka co jest dość denerwujące.
Bardzo słabo kryje i nawet po nałożeniu dwóch warstw nadal są prześwity na płytce paznokcia.
Po nałożeniu na płytkę są widoczne paski które zostawia lakier przy malowaniu , co nie wygląda zbyt estetycznie.
Zapach jest normalny ,jak w większości lakierów. Lakier schnie dość szybko.
Co do trwałości lakieru nie powiem ile się utrzymuje , ponieważ po pomalowaniu paznokci tymi lakierami , płytka wyglądała tak brzydko że została od razu zmyta.
Co do tych lakierów zdecydowanie jestem na NIE.
Moim zdaniem dobre lakiery nie muszą być drogie , markowe ponieważ niektóre lakiery tanie w niczym nie odbiegają jakością od tych drogich. Więc nie zawsze warto przepłacać.
środa, 25 maja 2016
RITUALS... MEI DAO odżywczy krem do ciała Organic White Lotus & Yi Yi Ren
Witam
RITUALS jest to holenderska marka kosmetyków pielęgnacyjnych zainspirowana Dalekim Wschodem.
Uwielbiam pianki pod prysznic marki RITUALS . Są cudowne.
Będąc ostatnio w ich sklepie firmowym skusiłam się na odżywczy krem do ciała z białym lotosem i Yi Yi Ren.
Ceny produktów RITUALS nie są niskie.
Krem do ciała kosztował 15 euro za 200 ml.
Krem mimo że nie jest produktem 100% naturalnym , skład ma bardzo dobry i zawiera całkiem sporo dodatków naturalnych (m.in. masło shea , masło kakaowe oraz olej ze słonecznika ).
Krem ma bardzo gęstą konsystencję. Dobrze się rozprowadza i jest wydajny.
Skóra jest dobrze nawilżona , miękka oraz bardzo przyjemna w dotyku a efekt nawilżenia utrzymuje się długo.
Dodatkowym atutem tego kremy jest jego przyjemny, lekko orientalny zapach.
Jestem bardzo zadowolona z kremu do ciała RITUALS i na pewno skuszę się na produktu z ich innych serii.
RITUALS jest to holenderska marka kosmetyków pielęgnacyjnych zainspirowana Dalekim Wschodem.
Uwielbiam pianki pod prysznic marki RITUALS . Są cudowne.
Będąc ostatnio w ich sklepie firmowym skusiłam się na odżywczy krem do ciała z białym lotosem i Yi Yi Ren.
Ceny produktów RITUALS nie są niskie.
Krem do ciała kosztował 15 euro za 200 ml.
Krem mimo że nie jest produktem 100% naturalnym , skład ma bardzo dobry i zawiera całkiem sporo dodatków naturalnych (m.in. masło shea , masło kakaowe oraz olej ze słonecznika ).
Krem ma bardzo gęstą konsystencję. Dobrze się rozprowadza i jest wydajny.
Skóra jest dobrze nawilżona , miękka oraz bardzo przyjemna w dotyku a efekt nawilżenia utrzymuje się długo.
Dodatkowym atutem tego kremy jest jego przyjemny, lekko orientalny zapach.
Jestem bardzo zadowolona z kremu do ciała RITUALS i na pewno skuszę się na produktu z ich innych serii.
POLECAM !!!
piątek, 20 maja 2016
Bubel od firmy ZIAJA Aktywny krem BB
Witam
Dziś mam dla Was recenzję o aktywnym kremie BB na niedoskonałości firmy Ziaja.
Firma ZIAJA ma naprawdę w swojej ofercie bardzo dużo dobrych kosmetyków .
Niestety ten krem BB jest bardzo dużym rozczarowaniem.
Kupiłam produkt przeznaczony dla skóry normalnej , suchej i wrażliwej w odcieniu naturalnym.
Kolor kremu niestety nie ma nic wspólnego z odcieniem naturalnym , ponieważ po nałożeniu go skóra jest pomarańczowa ( prawie jak marchewka).
Produkt pozostawia na twarzy bardzo duże smugi , a jego krycie jest zerowe.
Niedoskonałości na skórze są jeszcze bardziej widoczne niż przed jego nałożeniem.
Krem jest ciężki i zatyka pory.
Jak również w ogóle nie wysycha przez co skóra cały czas jest lepka , klejąca i nie miła w dotyku.
Zapach jest dość sztuczny i intensywny ( producent mówi o zapachu owocowym , lecz ja owoców w nim nie wyczułam) i po dłuższym stosowaniu zaczyna drażnić.
Krem jest dość rzadki co nie ułatwia jego aplikacji.
Jedynym plusem tego kremu BB jest jego cena - ok. 10zł
Niestety ten Krem BB od Ziaji jest dla mnie totalną porażką .
Nie nazwałabym go nawet kremem BB bo tak naprawdę nie ma on żadnej z cech jakie prawdziwy krem BB posiada.
Dziś mam dla Was recenzję o aktywnym kremie BB na niedoskonałości firmy Ziaja.
Firma ZIAJA ma naprawdę w swojej ofercie bardzo dużo dobrych kosmetyków .
Niestety ten krem BB jest bardzo dużym rozczarowaniem.
Kupiłam produkt przeznaczony dla skóry normalnej , suchej i wrażliwej w odcieniu naturalnym.
Kolor kremu niestety nie ma nic wspólnego z odcieniem naturalnym , ponieważ po nałożeniu go skóra jest pomarańczowa ( prawie jak marchewka).
Produkt pozostawia na twarzy bardzo duże smugi , a jego krycie jest zerowe.
Niedoskonałości na skórze są jeszcze bardziej widoczne niż przed jego nałożeniem.
Krem jest ciężki i zatyka pory.
Jak również w ogóle nie wysycha przez co skóra cały czas jest lepka , klejąca i nie miła w dotyku.
Zapach jest dość sztuczny i intensywny ( producent mówi o zapachu owocowym , lecz ja owoców w nim nie wyczułam) i po dłuższym stosowaniu zaczyna drażnić.
Krem jest dość rzadki co nie ułatwia jego aplikacji.
Jedynym plusem tego kremu BB jest jego cena - ok. 10zł
Niestety ten Krem BB od Ziaji jest dla mnie totalną porażką .
Nie nazwałabym go nawet kremem BB bo tak naprawdę nie ma on żadnej z cech jakie prawdziwy krem BB posiada.
czwartek, 19 maja 2016
Duet Idealny ...... MAYBELLINE COLOR SHOW
Witam
Dziś przychodzę do Was z moją opinią na temat lakierów do paznokci Maybelline z serii Color Show.
Wiem że te lakiery są w sprzedaży już długi czas lecz ja dopiero teraz zdecydowałam się je wypróbować.
Kupuję bardzo dużo lakierów do paznokci. Droższych, lepszych firm jak i tych tańszych . Jak do tej pory żaden nie był lakierem bez wad. Dopiero jak zdecydowałam się na zakup lakierów z Maybelline Color Show , znalazłam lakier dla mnie IDEALNY.
Cena tych lakierów jest bardzo przystępna ,płaciłam 3,99 euro za sztukę
MAYBELLINE COLOR SHOW NUMER 349 POWER RED
.
Kolor lakieru jest bardzo dobrze nasycony i intensywny.
Dzięki wygodnemu pędzelkowi ,bardzo dobrze się go aplikuje a pędzelek nie gubi włosków.
Jest bardzo trwały , utrzymuje się ponad 5 dni oraz nie odpryskuje się z paznokci.
Lakier bardzo dobrze kryje , wystarczy już jedna warstwa aby otrzymać zadowalający efekt.
A główną cecha tego lakieru za którą go pokochałam jest jego szybkość schnięcia.
Malujemy , czekamy dosłownie minute i gotowe. Paznokcie mamy suche !!!
MAYBELLINE COLOR SHOW STREET ARTIST TOP COAT NUMER 03 URBAN VIBE
Jest to lakier nawierzchniowy , utwardzający i nabłyszczający płytkę paznokci a zarazem zdobiący , ponieważ ma w sobie drobinki brokatu ( czarno - złote).
Tak samo jak lakier opisany wyżej bardzo dobrze się aplikuje.
Drobinek brokatu jest w nim bardzo dużo , dzięki czemu po nałożeniu jednej warstwy zostaje go wystarczająca ilość na płytce paznokcia abyśmy miały zadowalający efekt.
Również bardzo szybko schnie.
Jedynym jego minusem jest nieco większa trudność z jego zmywaniem. Brokat dość ciężko schodzi.
Lecz jak dla mnie jest to do zniesienia.
Posiadam również z tej serii kolor o numerze 6 BUBBLICIOUS.
Także jest rewelacyjny.
Jak dla mnie lakiery Maybelline Color Show mają wszystkie cechy jakie od tego typu produktów wymagam.
Na pewno w najbliższym czasie zaopatrzę się w ich większa gamę kolorystyczną.
:)
Dziś przychodzę do Was z moją opinią na temat lakierów do paznokci Maybelline z serii Color Show.
Wiem że te lakiery są w sprzedaży już długi czas lecz ja dopiero teraz zdecydowałam się je wypróbować.
Kupuję bardzo dużo lakierów do paznokci. Droższych, lepszych firm jak i tych tańszych . Jak do tej pory żaden nie był lakierem bez wad. Dopiero jak zdecydowałam się na zakup lakierów z Maybelline Color Show , znalazłam lakier dla mnie IDEALNY.
Cena tych lakierów jest bardzo przystępna ,płaciłam 3,99 euro za sztukę
MAYBELLINE COLOR SHOW NUMER 349 POWER RED
.
Kolor lakieru jest bardzo dobrze nasycony i intensywny.
Dzięki wygodnemu pędzelkowi ,bardzo dobrze się go aplikuje a pędzelek nie gubi włosków.
Jest bardzo trwały , utrzymuje się ponad 5 dni oraz nie odpryskuje się z paznokci.
Lakier bardzo dobrze kryje , wystarczy już jedna warstwa aby otrzymać zadowalający efekt.
A główną cecha tego lakieru za którą go pokochałam jest jego szybkość schnięcia.
Malujemy , czekamy dosłownie minute i gotowe. Paznokcie mamy suche !!!
MAYBELLINE COLOR SHOW STREET ARTIST TOP COAT NUMER 03 URBAN VIBE
Jest to lakier nawierzchniowy , utwardzający i nabłyszczający płytkę paznokci a zarazem zdobiący , ponieważ ma w sobie drobinki brokatu ( czarno - złote).
Tak samo jak lakier opisany wyżej bardzo dobrze się aplikuje.
Drobinek brokatu jest w nim bardzo dużo , dzięki czemu po nałożeniu jednej warstwy zostaje go wystarczająca ilość na płytce paznokcia abyśmy miały zadowalający efekt.
Również bardzo szybko schnie.
Jedynym jego minusem jest nieco większa trudność z jego zmywaniem. Brokat dość ciężko schodzi.
Lecz jak dla mnie jest to do zniesienia.
Posiadam również z tej serii kolor o numerze 6 BUBBLICIOUS.
Także jest rewelacyjny.
Jak dla mnie lakiery Maybelline Color Show mają wszystkie cechy jakie od tego typu produktów wymagam.
Na pewno w najbliższym czasie zaopatrzę się w ich większa gamę kolorystyczną.
:)
wtorek, 17 maja 2016
Baza pod makijaż L'OREAL STUDIO SECRETS PROFESSIONAL
Witam
Dziś mam dla Was recenzję na temat bazy pod makijaż
L'oreal Studio Secrets Professional.
Do tej pory wypróbowałam wiele baz pod makijaż , w różnych przedziałach cenowych lecz żadnej nie polubiłam tak jak tą.
Dla mnie jest świetna !!!
Za bazę L'oreal Studio Secrets Professional zapłaciłam 7 euro.
Baza ma konsystencję gęstego musu w cielistym kolorze , dzięki czemu jej aplikacja jest bardzo przyjemna.
Po nałożeniu na twarz baza bardzo dobrze wypełnia wszystkie zagłębienia oraz wygładza skórę.
Po użyciu skóra staje się - jednolita , gładka , lekko rozjaśniona i aksamitna w dotyku a pory są wyraźnie zmniejszone.
Bazę można używać na całą twarz lub jedynie punktowo na niedoskonałości , w dwóch przypadkach sprawdza się rewelacyjnie.
Podkład po zastosowaniu bazy , rozprowadza ( nie roluje się ) jak i utrzymuje się bardzo dobrze.
Produkt jest bezzapachowy
Jedynym minusem tego produktu jest , jego mała ilość w opakowaniu ( zaledwie 15 ml) . Jak dla mnie opakowanie mogłoby być zdecydowanie większe.
Obecnie jest to już mój drugi słoiczek tej bazy i na pewno nie ostatni.
Dziś mam dla Was recenzję na temat bazy pod makijaż
L'oreal Studio Secrets Professional.
Do tej pory wypróbowałam wiele baz pod makijaż , w różnych przedziałach cenowych lecz żadnej nie polubiłam tak jak tą.
Dla mnie jest świetna !!!
Za bazę L'oreal Studio Secrets Professional zapłaciłam 7 euro.
Baza ma konsystencję gęstego musu w cielistym kolorze , dzięki czemu jej aplikacja jest bardzo przyjemna.
Po nałożeniu na twarz baza bardzo dobrze wypełnia wszystkie zagłębienia oraz wygładza skórę.
Po użyciu skóra staje się - jednolita , gładka , lekko rozjaśniona i aksamitna w dotyku a pory są wyraźnie zmniejszone.
Bazę można używać na całą twarz lub jedynie punktowo na niedoskonałości , w dwóch przypadkach sprawdza się rewelacyjnie.
Podkład po zastosowaniu bazy , rozprowadza ( nie roluje się ) jak i utrzymuje się bardzo dobrze.
Produkt jest bezzapachowy
Jedynym minusem tego produktu jest , jego mała ilość w opakowaniu ( zaledwie 15 ml) . Jak dla mnie opakowanie mogłoby być zdecydowanie większe.
Obecnie jest to już mój drugi słoiczek tej bazy i na pewno nie ostatni.
POLECAM !!!
Subskrybuj:
Posty (Atom)